FOTOKRONIKA REMONTU KOŚCIOŁA
(Wersja robocza, tymczasowa.)
Było tak pięknie !
Od 46 lat przyzwyczailiśmy się do
tego ołtarza...
...do tej ambony...
... do św. Franciszka, choć starsi
pamiętają
tu św. Antoniego ...
... i do Matki Ostrobramskiej -
kochanej,
choć w podniszczonej sukience.
Aż tu nagle... Pan Jezus się ukrył.
Główny ołtarz wywędrował na scenę...
... a za czarną zasłoną ohyda
spustoszenia.
Tu był główny ołtarz ...
... tu przez lata modliliśmy się do
Niepokalanej...
... tu zaś jeszcze kilka dni temu modliliśmy się
do
Matki Ostrobramskiej.
... a teraz jedna wielka ruina!
Co aktywniejsi parafianie z
przerażeniem patrzą na to,
co się dzieje.
A przed zasłoną tumany kurzu!
Ale, ale, czyżbyśmy znaleźli sprawcę tego
spustoszenia?
Sam z łopatą daje przykład ...
...i nadzoruje dzieło zniszczenia!!!
Przy tym wydaje się być całkiem zadowolony!?
Chwileczkę! Coś jakby zaczęło się poprawiać.
Tylko z obrazu Matki Bożej zostały same deski
z dziurkami
po świecących tu kiedyś żaróweczkach.
Z drugiej strony widoczny zaledwie słaby
zarys obrazu ...
... i pieczątka zakładu, który obraz
wykonał.
Podczas, gdy Pan Olek zajął się
konserwacją sygnaturki...
... panowie z męskiego koła różańcowego pod
wezwaniem Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia postanowili wziąć
w swoje ręce renowacji ołtarza i obrazu Matki Ostrobramskiej.
Tymczasem ...
Czyżby powstawało tu lądowisko dla helikopterów?
Nie! To górale z Kluszkowców, w miejscu
niedawnego spustoszenia układają marmury!
Patrząc na na ich pracę rozumieliśmy, co to
znaczy,
że "robota pali się w rękach"!
Podczas gdy ks. Proboszcz zawiózł sukienki
Matki Bożej na Śląsk
do pozłocenia, panowie z koła różańcowego zajęli się ołtarzem
św. Franciszka.
Złocili ...
... uzgadniali szczegóły ...
... i składali wszystko w całość.
Nie zapominali też o modlitwie brewiarzowej
odmawianej
z członkiniami Franciszk. Zakonu Świeckich w zakurzonym kościele.
"Ora et labora" (Módl się i pracuj)
uczy stara benedyktyńska zasada.
Niektóre sprawy trzeba było przemyśleć za
ołtarzem ...
... by następnie z wyraźną koncepcją
przystąpić do renowacji obrazu.
Wpierw jednak trzeba zostawić przesłanie dla
potomnych ....
... i pięknie się podpisać - Feliks ...
,
... Janek ...
... i Marek.
Niech potomni wiedzą!
Bo chyba nieprędko napis ujrzy znów światło
dzienne.
Ciąg dalszy nastąpi.
Proszę zaglądać, i
przeglądać od początku,
gdyż i wyżej mogą pojawić się zmiany.
|