Palmy, nowi
ministranci i piękno śpiewu.
Liturgia
Niedzieli Męki Pańskiej skłania nas do głębokiej refleksji nad
naszą codziennością. Bowiem niemal każdego dnia radość podobna
tej, która towarzyszyła triumfalnemu wjazdowi Jezusa do
Jerozolimy, przeplata się z udziałem w
zbawczej męce i śmierci naszego Pana. Należy podkreślić, że o owocnym
udziale w męce Chrystusa możemy mówić tylko wtedy, gdy
przyjmujemy nasze cierpienia, trudności i problemy łącząc je z
Jego męką w duchu słów św. Pawła z Listu
do Kolosan: "Ja ze swej strony w moim ciele
dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym
jest Kościół". Słowa te nie oznaczają, że męka Chrystusa
była niedostateczna, ale że Jezus włączył w tę mękę cierpienia
wszystkich ludzi gotowych współdziałać z nim w dziele
zbawienia świata.
My również wyszliśmy z palmami, by okazać Jezusowi, że chcemy, by triumfował w naszym codziennym życiu.
Przed dwoma tysiącami lat Jezus przyjmowany był z podobnym
entuzjazmem.
Obyśmy idąc za Nim, uświęceni łaską chrztu, nie pozwolili
powtórzyć się tragedii sprzed sądu Piłata ...
... i w naszych słabościach nie krzyżowali Jezusa odstępstwem od
Niego poprzez lekceważenie Jego nauki.
Siedmiu chłopców, którzy od września przygotowywali się do
służby Jezusowi przy ołtarzu pragnie wiernie trwać przy Jezusie.
Wraz ze swymi rodzicami przyszli do Jezusa, by pobłogosławił
ich postanowieniu.
Rodzice, którzy przygotowali dla swoich synów białe alby wiedzą,
że nie zastąpi ich najlepszy kapłan ani katecheta.
Dlatego stanęli przed kapłanem prosząc o wsparcie ich wysiłków
kapłańskim błogosławieństwem.
Wiedzą też, że jak uczył papież Paweł VI, wychowuje się nie
wykładem, ale własnym przykładem.
Dlatego, można mieć przekonanie, że ich synowie swoim życiem nie
będą krzyczeli "ukrzyżuj Go!" ...
... ale będą gotowi stanąć przy Jezusie nie tyko przy ołtarzu,
ale i w każdej sytuacji swojego życia.
Białe alby trzymane przez rodziców - symbol czystości duszy -
zostały właśnie poświęcone.
Symbolem gotowości rodziców do pomocy w wysiłku trwania ich
synów w czystości przy Jezusie była pomoc
w nałożeniu białej szaty.
Przed kilkunastu laty odpowiedzieli twierdząco na pytanie
kapłana:
"Czy chcecie przyjąć i po katolicku wychować potomstwo
jakim Bóg was obdarzy?
Swoich przyrzeczeń dotrzymują!
Dziękuję, że mogę na Was liczyć mamo i tato!
Będę o Was pamiętał, gdy będę stał przed Jezusem.
I ja też ...
... podobnie jak wszyscy nasi koledzy.
Króluj nam Chryste, zawsze i wszędzie. To nasze rycerskie hasło!
Teraz z dumą będę mógł nosić odznakę ministranta poświęconą i
wręczoną przez księdza Proboszcza.
Taki mały, taki duży może świętym być!
Będziemy się starali, by białe alby nie były tylko strojem
liturgicznym ...
... ale prawdziwym obrazem naszej czystej duszy.
Stojąc tak blisko Jezusa ...
oddamy mu swoje talenty ...
... by nasza służba była Mu miła.
A że talentów otrzymanych od Boga nie wolno zakopywać udowodniła
w pięknym
stylu Pani Karolina Krupińska. Młoda dyrygentka,
...
... która w miesiąc potrafiła stworzyć wspaniały chór, ...
... który pięknym, delikatnym śpiewem sprawił, że łatwiej nam
było uświadomić sobie, czym musi być radość uczestnictwa w
wiecznej liturgii w domu naszego Ojca.
Pani Karolina po ukończeniu Państwowej Szkoły Muzycznej w
Tomaszowie studiuje Teorię Muzyki w łódzkiej Akademii Muzycznej.
Od najmłodszych lat zajmowała się muzyką; jej początki to śpiewy
w parafialnej scholi
Wiele lat śpiewa w chórach zarówno profesjonalnych, jak i
amatorskich
Prowadziła już chór w parafii Św. Rodziny przy ul. Niskiej w
Tomaszowie.
Dziękujemy Pani Karolino! Gdyby wszyscy młodzi ludzie tak
wykorzystywali dane od Boga talenty, jakże piękny byłby świat!
O dojrzałości, nie tylko muzycznej, ale i liturgicznej,
dyrygentki, świadczy fakt, że nie zamknęła ust ludowi
zgromadzonemu na Eucharystii, ale w zgodnej współpracy z Panem
Mirkiem - organistą - pozwoliła by i on mógł swoim talentem
animowania śpiewu całego zgromadzenia wielbić naszego Pana.
Jerzy Papiernik |