8-9.04.2008 r. - Peregrynacja
relikwii bł. Karoliny Kózkówny
W piątek, 4 kwietnia, do naszego miasta przybyły relikwie
błogosławionej Karoliny Kózkówny - dziewicy i męczennicy.
Relikwie dotarły również do naszej parafii. Miało to miejsce we
wtorek, 8 kwietnia. Relikwie były obecne w naszym kościele przez
cały następny dzień. Przy okazji tego niezwykłego wydarzenia
warto przybliżyć postać bł. Karoliny Kózkówny.
Przyszła na świat 2 VIII 1898 r.
w miejscowości Wał-Ruda (diecezja tarnowska) w ubogiej rolniczej
rodzinie Jana Kózki i Marii z domu Borzęckiej jako czwarte z
jedenaściorga ich dzieci. Karolina została ochrzczona w pięć dni
po urodzeniu w kościele parafialnym w Redłowie. Rodzice Karoliny
byli ludźmi głębokiej wiary. W ich rodzinie pielęgnowano
tradycje religijne i obyczajowe. Dzieci wraz z rodzicami
uczęszczały regularnie w niedziele i święta do kościoła na Mszę
Świętą oraz dość często przystępowały do spowiedzi i Komunii
Świętej. Codziennie odmawiano wspólną modlitwę, śpiewano
Godzinki o Najświętszej Maryi Pannie, w niedziele Wielkiego
Postu wraz z sąsiadami odprawiano nabożeństwo Gorzkich Żali z
powodu dużej odległości od kościoła. W okresie Bożego Narodzenia
ojciec urządzał w domu szopkę, przy której niemalże każdego
wieczoru śpiewano kolędy i pastorałki.
W domu Karoliny gromadzili się
sąsiedzi, aby słuchać treści religijnych czasopism, żywotów
świętych i Pisma Świętego. Często literaturę tę czytała zebranym
Karolina. Wielkim poważaniem wśród mieszkańców wsi cieszył się
wuj Karoliny Franciszek Borzęcki, który w parafii propagował
kult Najświętszego Serca Pana Jezusa, przewodniczył wiejskim
nabożeństwom majowym i październikowym, zachęcał do czytelnictwa
katolickiego. Sam prowadził niewielką wypożyczalnię książek, z
której też korzystała Karolina.
Życie Karoliny przebiegało prosto
i zwyczajnie, podobnie jak życie wielu jej wiejskich koleżanek.
W latach 1906 — 1912 ukończyła miejscową szkołę podstawową z
wynikiem celującym, potem przez rok uczestniczyła w kursach,
które poszerzały jej wiedzę zdobytą w sześcioletniej szkole.
Mając 16 lat przyjęła sakrament bierzmowania w kościele
parafialnym w Zabawie, do którego przyłączono jej wieś rodzinną.
Karolina angażowała się w życie parafialne. Należała do
Apostolstwa Modlitwy, była zelatorką Koła Żywego Różańca.
Dziewczęta z poszczególnych róż kolejno dbały o porządek w
kościele parafialnym. Często też brała udział w pielgrzymkach na
odpusty do Odporyszowa, Bielczy, Zaborowa i Tuchowa. Jej
marzeniem było odbyć pielgrzymkę do Kalwarii Zebrzydowskiej i w
tym też celu zbierała drobne oszczędności.
„Jako dorastająca dziewczyna
wyróżniała się wśród rówieśnic skromnością w postawie i w całym
zachowaniu. Choć lubiła się porządnie ubrać w niedzielę, nie
przywiązywała zbytniej wagi do strojów ani innych rzeczy, które
pochłaniają uwagę dziewcząt w jej wieku. Pragnęła służyć Bogu w
dozgonnym dziewictwie” (J. Białobok). Karolina od dziecięcych
lat ciężko pracowała, pomagając matce w zajęciach domowych, na
roli. Przy nadarzającej się okazji chętnie pracowała we dworze
lub w innych gospodarstwach, aby materialnie wspomóc swoich
rodziców.
Śmierć Karoliny nastąpiła
niespodziewanie i jakże boleśnie. W sierpniu 1914 r. wybuchła
pierwsza wojna światowa. Mieszkańcy Wał-Rudy poznali okropność
wojny, więc przesuwanie się linii frontu, rekwizycje, niepewność
o swój dalszy los. 18 XI 1914 r. wpadł do domu Kózków pod
nieobecność matki rosyjski żołnierz i kazał wyjść na zewnątrz
Karolinie i jej ojcu, po czym pognał ich w stronę lasu. Po
drodze sterroryzował ojca i kazał mu wracać do domu. Dwaj
chłopcy widzieli z ukrycia, jak żołnierz pędził przed sobą
dziewczynę, która stawiała mu opór, broniła się silnymi ciosami,
usiłowała zawrócić z drogi.
Zwłoki Karoliny znalazł jeden z
mieszkańców wsi dopiero 4 grudnia. Liczne rany świadczyły
wyraźnie o walce Karoliny w obronie czystości, o jej wielkim
cierpieniu. Kilkakrotnie została cięta szablą, wyrwała się
oprawcy i uciekała w stronę wsi przez bagna. Tam wyczerpana
całkowicie walką, upływem krwi, bólem i ucieczką zakończyła
swoje piękne życie. Pogrzeb odbył się 6 XII 1914 r. i przerodził
się w wielką manifestację. Ludzie widzieli w niej świętą,
dziewicę i męczennicę. Proszono ją o wstawiennictwo u Boga.
Ojciec Święty Jan Paweł II
ogłosił w Tarnowie Karolinę błogosławioną podczas trzeciej
pielgrzymki do ojczyzny w roku 1987. Liturgiczny obchód ku czci
bł. Karoliny przypada na dzień jej śmierci, tzn. 18 listopada. W
homilii beatyfikacyjnej papież Jan Paweł II oddał hołd nowej
naszej Patronce. Stwierdził, że Karolina swoim życiem i swoją
śmiercią mówi przede wszystkim do młodych. „Do dziewcząt i
chłopców. Do mężczyzn i kobiet. Mówi o wielkiej godności
kobiety: o godności ludzkiej osoby. O godności ciała, które
wprawdzie na tym świecie podlega śmierci, jest zniszczalne, jak
i jej młode ciało uległo śmierci ze strony zabójcy, ale nosi w
sobie, to ciało, zapis nieśmiertelności, jaką człowiek ma
osiągnąć w Bogu wiecznym i żywym, osiągnąć przez Chrystusa”.
Zamieszczone informacje o Karolinie Kózkównie pochodzą ze
strony www.opoka.org.pl
|