Po nabożeństwie drogi krzyżowej dla dzieci w piątek poprzedzający Niedzielę Palmową miało w naszym kościele dziwne wydarzenie.
Otóż nagle ni stąd, ni zowąd w kościele pojawił się tajemniczy rycerz w hełmie skrywającym jego głowę, w długim płaszczu i z długim mieczem przy boku. Mimo iż sylwetka zdradzała, że ma już swoje lata, zdecydowanym, mocnym krokiem przeszedł na przód kościoła i mocnym głosem oświadczył, że przychodzi w imieniu Królowej. Bardzo ważnej Królowej, która nosi nawet dwie korony. Stwierdził, że w kościele znajduje się Jej portret. Dzieci, bez trudu odgadły, że mówi o Maryi – Królowej nieba i ziemi, która w ostrobramskim obrazie ukazana jest właśnie w dwóch koronach.
Dalsza rozmowa rycerza z dziećmi toczyła się już przed wizerunkiem Królowej w ostrobramskim obrazie. Rycerz oświadczył, że szuka chętnych do rycerskiej drużyny, gotowych walczyć z największym wrogiem, który atakuje nie tylko Królową, ale szczególnie Jej poddanych. Inteligentne dzieci natychmiast zorientowały się, że mówi o szatanie. Natychmiast zauważyły też, że z walce z tym wrogiem na nic zda się miecz, który rycerz ciągle trzymał w ręce. Rycerz potwierdził, że rzeczywiście, w walce z duchem, którego nie widać, walka przy pomocy miecza byłaby nieskuteczna, wręcz śmieszna. Zasugerował, by dzieci pomyślały, jaka broń w tej walce mogłaby okazać się skuteczna. I znowu, ku zaskoczeniu rycerza, dzieci natychmiast odpowiedziały, że tą bronią może być modlitwa, a niektóre wprost wskazały na różaniec.
W tym miejscu wręcz narzuca się refleksja. Dlaczego Maryja w swoich różańcowych objawieniach zwracała się właściwie tylko do dzieci? Skoro dzieci XXI wieku, tak różne od fatimskich pastuszków, wychowane na Internecie, komputerach, smartfonach i telewizji, bez trudu odczytują zagrożenie i potrafią wskazać skuteczną broń, to z kim, jak nie z dziećmi, rozmawiać na tak ważkie tematy? Zapewne Maryja doskonale wie, z kim warto rozmawiać i kogo zapraszać do współpracy. Zapewne dlatego i rycerz, w imieniu swojej Królowej, zwrócił się właśnie do tych, których Maryja najczęściej wybierała na swoich respondentów.
Rycerz zatem schował miecz do pochwy, a wyciągnął broń, którą wskazały dzieci – różaniec. Wyjaśnił im, na czym miałaby polegać ich walka z szatanem w rycerskiej drużynie Królowej Polski. Pokazał na różańcu jedną dziesiątkę, wyjaśniając, że tak mały fragment różańca, odmówiony jednak każdego dnia, stanowi podstawowy oręż dzieci w walce z szatanem. Dodał, że, ta jedna dziesiątka różańca może być odmówiona w dowolnym miejscu i czasie. W domu, w czasie odwiedzenia kościoła, w drodze do lub ze szkoły, w lesie, na plaży i w każdym innym miejscu. Na pytanie, czy dzieci są gotowe przystąpić do takiej drużyny, w odpowiedzi podniósł się las dziecięcych rąk. Wszystkie chętne dzieci otrzymały zatem deklaracje przystąpienia do rycerskiej drużyny, czyli do Dziecięcego Koła Różańcowego. Po uzyskaniu zgody rodziców wyrażonej na piśmie dzieci mają złożyć deklaracje w specjalnie przygotowanej urnie, jaką rycerz postawił na ołtarzu Matki Bożej Ostrobramskiej.
Na zakończenie rycerz zaprosił dzieci przed ekran, by pokazać im, jak podobna drużyna działała w naszej parafii 12 lat temu. Wyjaśnił, że rycerze nie tylko się modlą, ale również i bawią. Przecież rycerze, o jakich czytamy w książkach i oglądamy na filmach, również chętnie uczestniczyli turniejach, balach i różnych zabawach. Rycerze Królowej Polski udają się też na rycerskie wyprawy, dosiadając dzisiejszych stalowych rumaków, jakimi są rowery. W czasie takich wypraw spotykają ich różne przygody, podobnie jak spotykały ich, dorosłe dziś, koleżanki i kolegów przed kilkunastoma laty.
Czekamy na efekty działań starego, samotnego rycerza. Czy znajdzie następców gotowych różańcem walczyć z szatanem?
Powierzamy tę sprawę trosce rodziców, katechetów, wychowawców i całej wspólnocie naszej parafii.
Deklaracje do Dziecięcego Kółka Różańcowego są przygotowane obok specjalnej urny na ołtarzu Matki Bożej Ostrobramskiej. Po wypełnieniu przez dzieci i rodziców można je składać do wspomnianej wyżej urny.