Uroczystość Trzech Króli to niewątpliwie szczególne święto. Intryguje naukowców, którzy poświęcają mu poważne rozprawy i badania, pisarzy i poetów, artystów, którzy na różny sposób przedstawiają w swych dziełach hołd oddany Dzieciątku, jak również prostych ludzi podejmujących refleksję nad ewangelicznym przekazem w swych pieśniach i legendach.
Warto poświęcić chwilę samym nazwom tej uroczystości. Najpopularniejszą wśród katolików jest nazwa „Trzech Króli”. Już w tej nazwie więcej jest tradycji i legendy niż odwołania do wiarygodnych informacji. Żadne, bowiem, ze znanych mi tłumaczeń, zarówno katolickich, jak i wykorzystywanych w innych wyznaniach nie nazywa przybyszów „królami”. Najczęściej są to mędrcy, czasem magowie lub astrolodzy. Bibliści reprezentują pogląd, że osoby, o których pisze św. Mateusz, należały do stanu kapłańskiego i z powodu swej wiedzy tajemnej były w wysokim poważaniu na Wschodzie. Dzisiejszym językiem określilibyśmy ich jako uczonych.
Dlaczego zatem do tradycji przeszli, jako królowie?
Pogląd ten pojawił się dopiero na początku VI wieku, najprawdopodobniej, jako skutek interpretacji dziesiątego wersetu Psalmu 72. Psalm ten opisuje panowanie wielkiego i sprawiedliwego władcy. Tradycja chrześcijańska widzi w osobie tegoż władcy figurę, czyli zapowiedź Mesjasza. Dziesiąty werset tego Psalmu zapowiada, że: „Królowie Tarszisz i wysp złożą daninę, królowie Szeby i Saby przyniosą dary”.
Kolejne pytanie może rodzić liczba przybyszów. Ewangelista Mateusz nie określa liczby mędrców. Na rysunkach i malowidłach w rzymskich katakumbach występuje najczęściej trzech magów, ale nie brak też takich, na których widnieje dwóch, czterech, a nawet sześciu i dwunastu magów. Również tradycja syryjska mówi o dwunastu przybyszach. Na liczbę trzech wskazuje Orygenes – Ojciec Kościoła żyjący na przełomie II i III wieku. Swoje przekonanie opiera na Mateuszowym opisie trzech darów, jakie przynieśli mędrcy.
Późniejsza tradycja Nadała mędrcom imiona i wskazała, że przybyli oni z trzech kontynentów – Europy, Afryki (stąd jeden czarnoskóry) i Azji. Ciekawa jest geneza przypisywanym mędrcom imion. Przejawem kultu Mędrców w średniowiecznych Niemczech było umieszczanie na domach napisu: C.M.B., co oznaczało „Christus masionem benedicat” (Niech Chrystus błogosławi ten dom). Z czasem litera C stała się literą K, by wreszcie w XIV wieku pod litery „K”, „M” oraz „B” podstawić konkretne imiona owych rzekomych władców, czyli Kacper, Melchior i Baltazar.
Najdalej idącym poglądem jest twierdzenie, że historia o mędrcach ze Wschodu jest jedynie żydowskim midraszem i nie miała miejsca w rzeczywistości. Midrasz to opowiadanie służące w Izraelu do wyjaśnienia znaczenia interwencji zbawczych Boga w historii Izraelitów, by przekazywać wiarę z pokolenia na pokolenie. Wszak Mateusz był Żydem z krwi i kości i w swojej Ewangelii, przeznaczonej dla Żydów, chciał wykazać spełnienie w Jezusie wszystkich starotestamentalnych proroctw.
Wróćmy jednak do nazwy uroczystości. Drugą, oficjalną w Kościele Rzymskokatolickim, nazwą jest Uroczystość Objawienia Pańskiego. Nazwa ta wskazuje na ukazany w scenie pokłonu mędrców fakt uznania Bóstwa Jezusa przez świat pogański.
Trzecią stosowaną nazwą jest „Epifania”. Słowo to w Słowniku Języka Polskiego PWN tłumaczone jest m. in., jako ukazanie się, objawienie, niezwykłe doznanie, olśnienie.
W tym miejscu warto wspomnieć, że w początkach chrześcijaństwa obchodzono jedno święto – święto Epifanii. Święto objawienia Boga, olśnienia blaskiem Jego Wcielenia. Pod pojęciem Objawienia pierwsi chrześcijanie utożsamiali Boże Narodzenie, wizytę Mędrców ze Wschodu, Chrzest w Jordanie i początek cudów Jezusa w Kanie Galilejskiej. Święto to obchodzono 25 grudnia (według naszego kalendarza), czyli w dniu, gdy Rzymianie świętowali święto boga słońca. Jezus, jako światłość świata zwyciężał ciemność i mrok. Praktyka przejmowania obrzędowości pogańskiej i dat pogańskich świąt wcale nie jest obca Kościołowi i nie jest niczym złym. To jednak nie temat naszych refleksji. Poszczególne święta rozdzielono dopiero później, na przestrzeni wieków i dziś obchodzone są w Kościele Katolickim, jako różne święta i uroczystości.
Mozaika z VI wieku w Rawennie
By Nina-no (Own work) [CC BY-SA 2.5], via Wikimedia Commons
Temat pokłonu trzech mędrców był i jest chętnie podejmowany również przez artystów i poetów od najdawniejszych czasów. Wspomnieć można choćby słynną bizantyjską mozaikę z VI wieku w Rawennie. Temat ten podejmowali tacy artyści jak Giotto, Rubens, Leonardo da Vinci, Bosch, Durer, Botticelli, El Greco i wielu innych.
W minionym roku wielu naszych parafian miało szczęście odwiedzić Ziemię Świętą. W swej pielgrzymce nie mogli pominąć Bazyliki Narodzenia w Betlejem. Zapewne usłyszeli tam o sławnej (nieistniejącej już niestety) mozaice przedstawiające postacie Mędrców, który to wizerunek obronił Bazylikę od zniszczenia. Bożena Fabiani w miesięczniku „Miejsca Święte” tak przedstawia tę historię:
„A było to tak: w 614 roku Palestynę najechała armia Chosroesa, króla Persów. Palili i burzyli wszystko, co się dało. Dotarli do Betlejem, wpadli do bazyliki i nagle zobaczyli na ścianie... własnych kapłanów! Własnych kapłanów niosących dary i w pozie pełnej uszanowania wobec Matki Bożej. Ta jedna scena wystarczyła, żeby ich powstrzymać przed zniszczeniem chrześcijańskiej świątyni. Najwidoczniej sztuka mozaik wcale nie jest taka abstrakcyjna, jak się ją o to nieraz posądza. Artyści przedstawiali realny świat i modę, a uczniowie Zaratustry widocznie nadal ubierali się w obcisłe wzorzyste rajtuzy i krótkie kaftany, nadal mieli te swoje frygijskie czapki, skoro żołnierze perscy tak zareagowali.
Skąd wiemy, że to mozaika ocaliła bazylikę? Z relacji biskupów w IX wieku. Kiedy w kościele trwały jeszcze spory o kult obrazów, straszliwe spory, które doprowadziły do krwawej wojny domowej na terenie Bizancjum w wieku VIII, w IX wieku zwołano synod w Jerozolimie. I tam jacyś biskupi przypomnieli, że nie co innego, lecz właśnie obraz, „Pokłon trzech magów” ocalił wtedy bazylikę Groty Narodzenia.”
Powróćmy jednak z tej dalekiej wyprawy w czasie i przestrzeni do naszej parafii i współczesności. Liturgiczne obchody uroczystości od kilku lat uzupełniają barwne korowody przemierzające wiele miast w Polsce, a coraz częściej również poza jej granicami. Pierwszy orszak wyruszył na ulice Warszawy w 2009 roku i był rozszerzeniem inicjatywy, jaka pojawiła się w szkole „Żagle” prowadzonej przez Stowarzyszenie „Sternik”. Więcej na temat historii orszaku można przeczytać tutaj.
Przez ulice naszego miasta orszak przeszedł już po raz czwarty. Inicjatorem organizacji orszaku w Tomaszowie był poprzedni, niezapomniany proboszcz naszej parafii ks. Ryszard Stanek. Obecny proboszcz – ks. Paweł Dziedziczak, we współpracy z księżmi proboszczami pozostałych parafii i instytucjami samorządowymi, kultywuje ten zwyczaj, który można już chyba nazwać tradycją. Podobnie jak w latach ubiegłych i w tym roku rozśpiewane, uroczyste orszaki wyruszyły z trzech parafii: Św. Jadwigi Królowej, Królowej Polski i Świętej Rodziny. Do orszaku z parafii Królowej Polski dołączył orszak z parafii Św. Antoniego.
Celem uroczystych orszaków była oczywiście betlejemska stajenka przygotowana na przykościelnym placu naszego kościoła. Część naszych parafian dołączyła do orszaków wędrujących z innych parafii. Pozostali zaś oczekiwali na przybycie gości przed szopką, wypełniając czas śpiewem kolęd pod przewodnictwem młodzieżowej scholi, ks. Piotra i Pana Mirosława – naszego organisty. Przybysze z odległych stron (czytaj parafii) oddali pokłon Boskiemu Dziecięciu i złożyli swe dary. Zgromadzeni parafinie i goście mogli następnie obejrzeć scenkę przedstawiającą wizytę mędrców u króla Heroda. Wierszowane teksty z dziecięcych teatrzyków w ustach dojrzałych mężczyzn brzmiały, co prawda, dość groteskowo. Wpisały jednak się w ogólną ludową konwencję, która, podobnie jak w ubiegłym roku, towarzyszyła uroczystości. Część osób zgromadzonych przed szopką wysłuchało koncertu kolęd w wykonaniu ludowych zespołów „Skrzynkowianki” (oczywiście ze Skrzynek koło Ujazdu) i zespołu „Ustronie” ze Skierniewic. Wielu przybyłych gości udało się natomiast do wnętrza kościoła, by oddać pokłon Wcielonemu Słowu obecnemu wśród nas w Najświętszym Sakramencie, obejrzeć przygotowaną w kościele szopkę i podziwiać ciągle piękniejące wnętrze naszej świątyni.
W organizację orszaku włączyli się również harcerze, którzy zbierali ofiary przeznaczone na organizację Światowych Dni Młodzieży i rozdawali okolicznościową gazetkę.
Świętowanie zakończyła wieczorna Msza święta, której uroczysty charakter podkreśliła posługa wokalna parafialnego chóru, który wspierał naszego organistę.
Źródła:
Biblia Tysiąclecia z komentarzami, Biblia Paulistów z komentarzami, komentarze do Biblii Poznańskiej,
Wikipedia,
http://historia.wp.pl/title,Kim-byli-nowotestamentowi-Trzej-krolowie,wid,18085773,wiadomosc.html?ticaid=11643e,
http://sjp.pwn.pl/sjp/epifania;2556872.html,
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ta_Epifanii,
http://www.ms.ecclesia.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=330